Pn.-Pt.: 9:00 - 17:00

napisz do nas

ATS Express
zadzwoń do nas ATS Express
Kierunek podróży
Ilość dni
Wyjazd od
Powrót przed
Nazwa wycieczki
Województwo
Kraj
Wycieczka

Rumunia

Hrabia Drakula, cygańska muzyka, niesamowite góry, piękna architektura, pyszne wino.
Rumunia to świetna destynacja zarówno dla początkujących turystów, jak i dla doświadczonych backpackerów. To kraj ostrych kontrastów – najnowsze modele samochodów i furmanki, wielkie centra handlowe i kobiety w tradycyjnych strojach. Góry też są kontrastowe – znajdzie się tu wymagające przygotowania trasy na kilkudniowe wyprawy, i szlaki „spacerowe” na jeden dzień. Można odpocząć wśród szuwarów Delty Dunaju, lub zażyć kąpieli w Morzu Czarnym. A najważniejsze, że mieszkańcy Rumunii są zawsze pomocni a strudzonego wędrowca ugoszczą wielką porcją „słońca na talerzu” – mamałygą.
Rumunia to kraj pełen kolorytu i niespodzianek. Skomplikowane dzieje ziem, które zajmuje obecnie, zdeterminowały zróżnicowanie jej kultury, począwszy od obyczajów i tradycji, na architekturze i sztuce kończąc.
Słynne bukowińskie malowane monastyry wyglądają jak wyjęte z innej bajki - kiedy porównacie je do równie niesamowitych średniowiecznych miast i miasteczek, chłopskich zamków i obronnych kościołów, charakteryzujących krajobraz nie mniej słynnej Transylwanii. Majestatyczne Karpaty dzielą Rumunię na dwie części – aby dostać się na czarnomorską riwierę (chociażby do starej, rzymskiej Konstancji) – trzeba przekroczyć góry jedną z malowniczych przełęczy.
Rumunia to krajobrazy o zaskakującej przyrodzie i architekturze, ale jednocześnie ciekawy pomnik ery komunizmu. Na tym polu szczególnie zasłużyło się „Słońce Karpat” – dyktator Nicolae Ceausescu, który usilnie dążył do stworzenia idealnego, socjalistycznego państwa. Wielki projekt wyburzenia starówki w Bukareszcie pod zaplanowane na nowo, megalomańskie centrum miasta, stawianie hut i fabryk w bezpośrednim sąsiedztwie średniowiecznych zabytków czy zabudowywanie blokami mieszkalnymi cerkwi, tak aby nie było ich widać – to tylko nieliczne przykłady psychopatycznych wręcz zapędów rumuńskiego odpowiednika Stalina.


W Rumunii, na Bukowinie, mieszkają od dawien dawna Polacy, którzy skupili się w kilku wioskach, ze znanym Nowym Sołońcem na czele.

  • Wiza: niepotrzebna.
  • Ceny: woda 1,5 l - 2 RON, tani obiad w restauracji 15-20 RON, najtańsze noclegi - 30-40 RON.
  • Średni dzienny budżet: 60-80 RON.
  • Waluta: lej. 1 RON = 1,02 zł. (W Rumunii dość powszechna jest wymiana pieniędzy na ulicy – ale trzeba uważać na oszustów i najlepiej wymieniać pieniądze w kantorach lub pobierać je z bankomatu. Trzeba to koniecznie zrobić zaraz po

przekroczeniu granicy lub w dużych miastach – w większości wiosek nie ma kantorów, banków i bankomatów.)

  • Szczepienia: wymagane - brak
  • Główne międzynarodowe lotniska: Bucharest, Timisoara, Cluj-Napoca.
  • Wtyczki elektryczne: takie jak w Polsce.
  • Języki: Angielski, rosyjski, czasem niemiecki.



Dużą powierzchnię Rumunii zajmują Karpaty – w czasie zimy może być to znaczącym czynnikiem spowalniającym podróż. Dziewicze góry są wytchnieniem od zgiełku miast, często bardzo głośnych, zakurzonych i niezbyt czystych. Od wschodu, południa i częściowo zachodu (góry Apuseni) Karpaty otaczają Wyżynę Siedmiogrodzką, której centrum zajmuje Siedmiogród, czyli Transylwania. Naokoło niej, idąc od północy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, znajdują się inne regiony – Maramuresz, Bukowina, Mołdawia, Wołoszczyzna (Muntenia i Oltenia), Banat oraz Kriszana. Ciekawym zakątkiem geograficznym Rumunii jest pagórkowata Dobrudża – leżąca między czarnomorskim wybrzeżem a dolnym biegiem Dunaju. Ta ostatnia rozlewa się przy ujściu do Morza Czarnego w rozległą, zabagnioną deltę, stanowiącą notabene osobną jednostkę geograficzną. Wołoszczyzna bardzo różni się od reszty kraju – jest całkowicie płaska (nizinna) i najbardziej przemysłowa.


Ludzie i kultura
Etykieta i zwyczaje. Rumuni są bardzo gościnni (gościnność ta jest bardziej widoczna w małych wioskach niż w wielkich miastach). Zdarzało się, że oddawali nam całe swoje domy, a oni sami przeprowadzali się do rodziny. Oczywiście każde spotkanie, czy to w domu, na ulicy, czy podczas jazdy wozem kończy się kieliszkiem (czasem niejednym) cujki – czyli rumuńskiej, własnoręcznie pędzonej śliwowicy.
Rumuni są narodem bezkonfliktowym i bardzo pomysłowym. Nie będą się kłócić, tylko myśleć jak wybrnąć z sytuacji. Miejsce do opalania znajdą na polance pod cmentarzem, zepsuty samochód przewiozą do mechanika na furmance a samochody będą myte nie w myjniach tylko tam, gdzie wody jest najwięcej – prosto w rzece. Rzeki wykorzystywane są w różnych sytuacjach – pierze się w nich dywany, pływa, opala (gdy stan wody jest niski) a i krowy chętnie wchodzą w nurt, by zaznać trochę chłodu.
Prawosławie w Rumunii charakteryzuje się nieco niższą pozycją kobiety, dlatego nie należy się dziwić, że mężczyźni będą zwracać się tylko do z turysty płci męskiej, choć się to zmienia bardzo szybko. Ortodoksi mówią, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta szyją, która kręci tą głową jak tylko chce. Starsze kobiety chodzą w chustach na głowie, zwłaszcza do cerkwi. Dlatego gdy chcecie wejść do jakiejś świątyni, należy pamiętać o odpowiednim ubiorze (mężczyźni długie spodnie, kobiety najlepiej spódnica i koszulka zakrywająca ramiona). W niektórych miejscach ludzie chodzą jeszcze w swych tradycyjnych strojach. W rejonie Maramuresz wszystkie kobiety noszą spódnice do kolan, chusty na głowie i charakterystyczne torby przewieszone przez ramię. Panowie nie rozstają się z kapelusikiem.  
 
Jedzenie
Kuchnia rumuńska jest dobra, ale wegetarianie mogą mieć problem, szczególnie gdy są zaproszeni na poczęstunek do domu -  to przede wszystkim mięsa z grilla i kiełbasy. Rumunia to królestwo mamałygi, ciorby de burta i mici. To pierwsze to kaszka kukurydziana podawana jako dodatek do głównego dania. Pyszna jest też mamaliguta cu brinza si smitana – mamałyga z serem i śmietaną. Ciorba de burta – flaczki – specjał rumuński. We wszystkich restauracjach, tych tanich i tych drogich, to danie prawie zawsze znajduje się na pierwszym miejscu. Mici (miteti) – to coś w rodzaju małych kiełbasek z mięsa mielonego, głównie baraniny. Mici są przygotowane oczywiście na grillu i serwowane z chlebem i musztardą. Na deser można zjeść baklavę – turecki przysmak z orzechami i miodem. Oprócz wszechobecnej cujki (zwanej też palinką) koniecznie trzeba się napić rumuńskiego wina. Rumunia może poszczycić się doskonałymi szczepami, z których wyrabiane są pyszne wina. Bardzo dobre jest piwo Ursus. Piwo można kupić w plastikowych butelkach (0,5l, 1l, 2l), w smaku niczym się nie różniące od piwa z „normalnej” butelki.


Religia
Rumuni, szczególnie ci starsi, są bardzo religijni.  Rumunia jest krajem prawosławnym, do której to religii przynależność deklaruje ok. 85% obywateli. Katolicy stanowią ok. 7%, a protestanci 5% ludności. Silnie rozwinięta jest również „sieć” klasztorów, w których żyje grubo ponad 2 tys. zakonników i ok. 4 tys. sióstr zakonnych. Katolicyzm reprezentowany jest głównie przez mniejszość węgierską zamieszkującą tereny Transylwanii (oraz oczywiście potomków Polaków na Bukowinie), a protestantyzm przez siedmiogrodzką mniejszość niemiecką.  


Co warto przywieźć na pamiątkę
Na pewno warto przywieźć rumuńskie wino. Pamiątką może też być muzyka, ale jeśli komuś zależy na tradycyjnej muzyce, musi szukać. Trzeba popytać, najlepiej zadawać wiele pytań i okazywać duże zainteresowanie folklorem - okazuje się, że w sklepach muzycznych popularnym procederem jest zgranie muzyki na mp3. Oryginalne płyty są drogie, a taka nagrywana jest znacznie tańsza. Czarna ceramika z Marginei na Bukowinie. Efektowne dzbany, dzbanki, dzbanuszki, kubki z czarnej gliny. Zajmuje to trochę miejsca, ale jest tak tanie, że nie sposób wyjść z pustymi rękami.


Na co uważać
Mieszkańcy. Drażliwym tematem w rozmowach może być temat Romów. U nas w Polsce istnieje stereotyp, że każdy Rumun to Cygan - lepiej o tym nie wspominać. Polityka też jest tematem, który może podnieść ciśnienie wielu Rumunów, w szczególności mężczyzn.
Kanty i oszustwa. Trzeba uważać na wymianę pieniędzy na ulicy, ale też w kantorze. Czasem kasjer może się „pomylić”. To samo w restauracjach, czasem kelner nie chce rozumieć, co zamawiacie i przyniesie wam coś innego, lub dwie porcje, zamiast jednej. Trzeba się kłócić i być stanowczym – to przynosi skutek.
Trzeba też uważać na kieszonkowców w pociągach, autobusach i na ulicach.
Jeśli ktoś pyta cię, czy nie chciałbyś jakichś „drugs” to stanowczo odmawiaj i jak najszybciej oddal się od jegomościa, bo zaraz przyjadą niby „tajniaki” i trzeba będzie się wykupić się z kłopotów, tym bardziej ze mogą to być dosyć bezwzględne typki.

 

Jedzenie
Mici są pyszne, ale tylko wtedy, gdy są dobrze upieczone. Dla naszych żołądków i organizmów mici w połowie surowe mogą być niebezpieczne. Trzeba uważać, szczególnie na dużych imprezach, gdy mici są bardzo pożądane, a przygotowujący je chcą szybko zarobić.
Owce i kozy na drogach – często pasterz przeprowadza swoje stada przez drogi łączące wielkie miasta –trzeba się uzbroić w cierpliwość i spokojnie czekać aż całe stadko przejdzie.  


Co warto zobaczyć


Sighisoara – Wzgórze Zamkowe wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO – niepowtarzalna atmosfera.


Bran – tu znajduje się zamek reklamowany jako siedziba Drakuli. Średniowieczny zamek wzniesiony na pograniczu z Wołoszczyzną był ważnym punktem obronnym. Od 1920 pełnił funkcję rezydencji letniej królowej Rumunii Marii. Przejęty przez komunistyczny rząd Rumunii w 1947, powrócił w 2006 do spadkobiercy ostatniego właściciela, Dominika Habsburga, który wystawił obiekt na sprzedaż. Obecnie (2011) w zamku mieści się muzeum historyczne.


Braszów – ciekawa starówka i miłe knajpki – to coś dla ludzi lubiących atmosferę Krakowa.


Bukareszt – warto tu przyjechać bo miejsce daje dużo do myślenia i można się zadumać nad przeszłością Rumunii. Godnym uwagi jest Pałac Parlamentu, częściowo wyburzona starówka i Pałac w Mogosaia – jeden z najpiękniejszych zabytków XVII-wiecznej architektury rumuńskiej. Warto także odwiedzić Muzeum Wsi – najwspanialszy rumuński skansen, gdzie z niezwykłą precyzją odtworzono realia dawnej wsi rumuńskiej, a także Snagov – wyspę słynącą ze wspaniałych cerkwi, gdzie prawdopodobnie pochowano słynnego hrabiego Drakulę.


Slava Rusa, Slava Cercheza (blisko Babadag) – w tych miejscowościach mieszkają Starowiercy. To ludzie bardzo otwarci i z chęcią oprowadzą po swojej wiosce, zaprowadzą do monastyru, cerkwi i opowiedzą o sobie. W Slava Rusa znajduje się jedyny na świecie klasztor kobiecy Starowierców – tam Matka Przełożona prosiła nas, by przekazać, że jeśli któraś z kobiet w Polsce będzie chętna na życie klasztorne to zapraszają do siebie – tak więc przekazujemy tę wiadomość


Przyroda
Delta Dunaju rozlewa się na ogromnym obszarze, wpisana jest na listę UNESCO. Niesamowite są wioski, do których nie dociera żaden samochód, autobus czy pociąg.  
JASSY (stolica rumuńskiej Mołdawii) - Cerkiew Trzech Hierarchów (lista oczekujących UNESCO), Pałac Kultury.


Braila - W historii miasta znajdziemy niemal 300-letni epizod, kiedy było ono we władaniu Turków. Ślady obcej niż europejska kultury są wciąż obecne w miejskim krajobrazie. Co bardziej wrażliwsi mogą mieć wrażenie, że przebywając w tym dużym porcie nad Dunajem, czują się niczym jak brzegami Bosforu. Turystów można tu głównie spotkać na placu Traiana i na ulicy Eminescu. Warto też zwiedzić tutejsze zabytki.
Barsana, Bogdan Voda, Borsa – to tylko niektóre wioski położone wzdłuż Doliny Izy. W każdej miejscowości można odwiedzić drewniane cerkwie pochodzące z XV wieku, wpisane na listę UNESCO, zobaczyć jeszcze ludzi ubranych w swoje tradycyjne stroje i ciekawe (choć słabo wyglądające) wiszące drewniane mosty.


Źródło: www. Lovetotravel.pl

Katalog online
Katalog Letni
Odwiedziny:803
© Wszystkie prawa zastrzeżone | Seo by ComWeb